Pierwsza część "Cichego Wzgórza" to jedna z najlepszych i zarazem największych odkryć w historii. Gra posiada wszystkie atrybuty psychologicznego horroru. Osamotnienie, opuszczone miasteczko czy przerażające potwory. Postać Harry'ego Masona jest bardzo ciekawa i można poczuć więź psychiczną, podczas grania. Fabuła tej gry jest kluczowa i jednocześnie mistrzowska, ponieważ nie jest to gra strasząca potworami, tylko samym klimatem, na który składa się doskonała muzyka, dźwięki otoczenia oraz jak na tamte czasy doskonała grafika, która może i jest przestarzała, to wtedy była prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Nie rozumiem innych, którzy tak jeżdżą po tej serii i oceniają ją jako zwykłego średniaka.
W mojej opinii to jedna z najlepszych i jednocześnie najważniejszych gier z gatunku survival horror jakie powstały.