Oj tak, kupiłam ją jeszcze jako dziecko w roku 97 (zupełnie przez przypadek - spodobał mi się Cloud na odwrocie pudełka :P) i byłam zachwycona grafiką. Moja mama jest nałogowym graczem, więc obie grałyśmy na okrągło. Było to pierwsze j-RPG SQUARE w jakie zagrałyśmy i mimo iż mijają lata - siódma cześć jest ponadczasowa. Postaci z którymi możemy się utożsamić, z którymi przeżywamy wzloty i upadki. Troszkę szkoda, że SQUARE się tak wypalili pod względem fabularnym. Po dziesiątej części zaczęło być coraz gorzej. W FF VII nie można narzekać na grafikę - na tamte czasy była niesamowicie dobra, a poza tym - te "chibi" mają swój urok. :) dla mnie również 10/10, w tej grze znalazłam wszystko - świetną fabułę, interesujące kreacje postaci, kultowy już OST (nawet w midach był cudowny) i uroczą grafikę.

"Moja mama jest nałogowym graczem, więc obie grałyśmy na okrągło." - hah, fajnie masz :) :)