Tak tylko Ty. To, że nie gra postaci, która jest głośna jak Bucky nie znaczy, że nie ma charyzmy jako aktor. Dla mnie gra postać, która jest introwertyczna ale cieszy się autorytetem. Czasem gra spojrzeniem, gestem, mimiką znaczy więcej niż głośne dialogi. Widać jak się rozwinął po Elvisie. Nic dziwnego, że jest uznawany za jednego z najlepszych aktorów swojego pokolenia. Ma coś z aktorów z innej epoki. Tę charyzme ma w oczach, nie musi być głośny aby jego aktorstwo wybrzmiało. I nie wygląda jak kurczak... racja był chudszy po Elvisie bo wymagała tego od niego rola. (Elvis gdy był mlody tez był szczupły i wysoki) Zapewniam cię, że od tamtej pory wyrobił sobie ciekawą aparycję.

Przecież charyzma nie objawia się poprzez bycie głośnym. Dla mnie Austin to taki naśladowca, jakby zapomniał kim był, a nawet jak brzmiał jego głos przed rolą Elvisa. Polecam obejrzeć sobie jego starsze wywiady. Aktualnie moduluje głos jakby chciał brzmieć jak Brad Pitt, dla mnie to jest komiczne.

No własnie słyszałam wiele jego wywiadów sprzed Elvisa i nie słyszę aby w tej chwili mówił jak Elvis. Zawsze miał głęboki, niski głos. No chyba, że mówimy o czasach nastoletnich. Polecam obejrzeć Kroniki Shannary, zwłaszcza 2 sezon aby się przekonać jak ten głos jest przybliżony do dzisiejszego głosu. Czasami słychać u niego jakieś nadwyręzenie głosu ( nie jestem ekspertem ale podejrzewam że jakbym miała mówić i śpiewać przez 2 lata głosem Elvisa to mój głos byłby bardzo nadszarpnięty). Nie mówię, że aktorsko musi się podobać każdemu, bo każdy ma swój gust. Ale śmieszy mnie, że osoby mu nieprzychylne jedyne co mogą wymyślić na jego niekorzyć to głos. Facet stał się mega popularny z dnia na dzień. Jest normalnym, ambitnym i przy okazji skromnym aktorem. Rozumiem, ze bardzo cięzko jest znależć na niego jakiegoś "haka "więc najlepiej się czepiać głosu, czegoś na co ma się mały wpływ. Tak się zastanawiam skoro według niektórych on ciągle kogoś naśladuje to ile mozną udawać?? Na kazdym wywiadzie przez 2 lata ? Na kazdym spotkaniu z fanem ? Myslisz ze chcialoby mu się żyć ciągle w presji, ze musi ciągle grać? Nie wydaje mi się... Czasy Elvisa zakończył grubą kreską. Nie musi wcale nikogo naśladować. Gdyby nie miał charyzmy nie porwałby całego świata swoją rolą Elvisa, nie zdobywałby nagród, nie odniósłby takiego sukcesu i popularności jaką ma teraz. MOTA (najbardziej wyczekiwany serial 2024), Diuna 2 (najbardziej wyczekiwany film 2024), The Bikeriders. W przygotowaniu ma główną rolę w trylogii opartej na książkach Dona Winslowa a także mówi się, że ma zagrać młodego Vala Kilmmera w Heat 2. Takie tytuły mówią same za siebie. Ale oczywiście możesz mieć swoje zdanie. Ja natomiast wiem, że w tym roku będzie o nim bardzo głośno.

Ja mu nie odmawiam talentu, choć uważam, że taki Paul Mescal czy Barry Keoghan biją go na głowę. Jedyny film na jaki czekam z Austinem, to The Bikeriders, ale w tym filmie pierwsze skrzypce gra Jodie Comer. Zobaczymy jak się będzie Austin rozwijał. Oby nie dał się zaszufladkować.