Grał tak świetnie Janusza Tracza w "Plebanii" że momentami miałem ochotę mu przywalić. Był stworzony do tej roli,
szkoda że już koniec tego serialu :D
Najlepsze jest to, że Dariusz Kowalski w życiu prywatnym to zupełne przeciwieństwo Tracza. To szlachetny skromy facet i wierny syn Kościoła.
Nie wiem, skąd posiadasz takie informacje, ale w sumie to bez znaczenia. Oznacza jedynie tyle, że potrafi wcielić się w postać dalece różną od siebie samego.
Nietrudno takie rzeczy znaleźć. Owszem, to znaczy że jest aktorem z powołania, choć ja "Plebanii" nie oglądałem.
Widzę, że nie tylko mnie [....] irytował. Był takim zimnym [....], że nie raz miałem mu ochotę ryjek obić - był aż do tego stopnia sugestywny.
PS. Do dziś kojarzy mi się właściwie z dwiema rolami: Janusza Tracza z "Plebanii" oraz lektora jakiegoś programu o funkcjonariuszach drogówki (niestety tytuł wypadł mi z głowy a znaleźć także nie mogłem).