Szczerze mówiąc komentarze typu "10/10", "powinno być top 10", "najlepszy film na świecie" wsadźcie sobie głęboko w dupę.
Przepraszam, ale zadałem sobie trud i nawet go nie ściągnąłem, a pożyczyłem, bo byłem naprawdę ciekaw.
Film okazał się badziewny, mówię o filmie, podkreślam O FILMIE.
Historia ciekawa, trochę surrealizmu, ale z drugiej strony reżyser nie wiedział co chciał zrobić, czy komedię, czy dramat, czy film surrealistyczny...pomieszał wszystko i wyszło straszne badziewie. Jak zawsze przerost treści nad formą, albo przerost formy nad treścią, to dla mnie największe zbrodnie w filmach.
tak właśnie robi kusturica. Miesza on kilka stylów ze sobą i powstaje właśnie tak niesamowity film jak Underground.Do kusturicy trzeba się po prostu przekonać. Według mojego top100 napewno ten film znalazłby się w pierwszej 20. Oceniam go na 9/10(według skali: rewelacyjny) za specyficzny, typowy dla jego produkcji humor, grę aktorską, ciekawe ukazanie wojny, i przede wszystkim za klimat. Film zdecydowanie nie dla każdego...
przecież właśnie ten "mix" czyni ten film tak rewelacyjnym, stwierdzenia iż
reżyser nie wiedział co robi nie skomentuje. Nie twój gust ok, ale nie
zgodzę się że przerost treści nad formą jest zbrodnią, bo tylko forma bez
treści nie ma wartości.
Mnie też Underground nie przypadł do gustu... Może i ciekawie pokazana sytuacja w Jugosławii na podstawie piwnicy, ale generalnie dla mnie film był nudny. Gdyby nie muzyka Gorana Bregovica i dosłownie ciutek humoru to prawdopodobnie usnęłabym, a raczej nie sypiam podczas filmów...
Nie byłem w stanie obejrzeć tego filmu do końca, co generalnie rzadko mi się zdarza. Za dużo śpiewów, męczącej już po pewnym czasie muzyki i generalnie od tych trąbek zaczęła mnie już boleć głowa, więc odpuściłem. Zupełnie nie czuję tych klimatów. Widocznie filmy Kosturicy to nie moja bajka, a może po prostu nie byłem w odpowiednim nastroju do tego filmu. Muszę dać mu jeszcze jedną szansę... kiedyś.