I to wcale nie dlatego, że horror - tylko dlatego, że najprawdopodobniej zostanie spieprzony.
Ha, ha, ha, ale masz pamięć, a niech Cię! "Demoniczny wiatr".....powiem tak. Ma to charakterystyczny dla tamtego czasu klimat, a to jest podstawa. Nie jest to moja bajka (?), ale zdecydowanie wart obejrzenia!
Absolutnie, masz rację. Nie chodziło mi o rocznik, a o to, co odzwierciedla konkretne czasu, czyli charakterystyczny klimat. Przyznaj, ze każda dekada ma swoje charakterystyczne cechy. Tutaj są atutem, zdecydowanie.
tak,ale nie kazdy lubi postep,znam ludzi ktorzy ogladaja tlyko nowe filmy,starych nie rusza dla zasady,ze sa stare albo bez 3d np.przykladowo mamy film terminator-kazdy powie ze najlepsza jest 2 albo 4,albo 5,a ja powiem,ze 1.
Pełna zgoda. Wiek nie ma żadnego znaczenia. Mam wystarczająco dużo ukochanych filmów, które mają....uuuu, parę lat. Pierwsza dziesiątka, gdybym miała to zebrać, w całości to filmy sprzed wielu lat, na czele z "Zabić drozda" z 1962 roku, czy "Dwunastu gniewnych ludzi" z 1957 roku.
"Obcy-Osmy pasazer Nostromo" -1979, "Pół żartem, pół serio"-1959, "Psychoza"-1960, "Dziecko Rosemary"-1968, "Żywot Briana"-1979. ok? ;)
nie nalezy zapomniec o takich jak lot nad kukulczym gniazdem,rambo1,lwie serce 1990,zielona mila,skazani na shawshank
To fakt. Zombie to kwintesencja kiczu i żenady, nawet dziecko z przedszkola by się nie przestraszyło zombiaków.
Demon nie może być zombiakiem. Te dwa filmy które wcześniej wymieniłeś to śmiech na sali a nie horrory.
no wlasnie mnie za dzieciaka strasazylo,ok to prosze wymienic horrory strasznniejsze,ale podobne do demonicznego wiatru i demony 1985,slucham
Każdy jeden jest straszniejszy od tych. A podobnych nie oglądam wcale bo to filmy o zombie a to nie są horrory.
Wystarczy, że wejdziesz sobie na mój profil i zobaczysz najwyżej ocenione, poza dwoma Pitbullami są tam same dla mnie najstraszniejsze horrory.
Przecież te obydwa filmy nie są o żadnych demonach tylko o zombie. A wszystkie horrory o zombie to kicz i żenada.
Dla mnie żaden film o zombie nie ma prawa być nazywany horrorem choćby nie wiem jak dobrze był zrobiony.
Szanuję przecież wypowiadam się w swoim imieniu. To, że dla mnie te filmy są żenujące to przecież wcale nie znaczy, że wszyscy tak uważają.
Czy takie tematy muszą się pojawiać pod każdyą kolejną ekranizacją jakiejś książki? Dajmy im szansę, jedyne co widzieliśmy to parę zwiastunów i zdjęcia, dla mnie to za mało żeby oceniać. Spieprzą to spieprzą. Czy to będzie pierwszy w historii spieprzony film? Pierwsza w historii spieprzona ekranizacja książki? Chyba nie, już sporo przeżyliśmy, przeżyjemy kolejne spieprzenie:) Scenarzyści są ok, Bill Skarsgard to dobry aktor( do ojca mu brakuje ale jest milion razy lepszy od Alexandra) Jestem dobrej myśli.
A ja myślę ze nie ma się czego bać, wystarczy choćby spojrzeć na krótki trailer który zadebiutował wczoraj, w końcu słychać jak Pennywise coś mówi ;)
https://youtu.be/OSeEWYngOQk
Bill wg mnie jest hipnotyzujacy a jednocześnie przerażający a reżyser jest strzałem w dziesiątke. Na filmie "Mama" o mało co nie narobiłam w galoty, wiec tym bardziej z niecierpliwością nie mogę się doczekać co reżyser zaprezentuje nam we wrześniu :)
A ja się bardzo cieszę, że powstanie nowsza wersja. Głównie dlatego, że starsze filmy, a pisząc starsze mam na myśli te sprzed 2000 roku jest mi niesamowicie ciężko obejrzeć. Składa się na to wiele czynników, a największym z nich jest widoczne przestarzałe zdjęcia, ekranizacja. Wyjątki się zdarzają, chociażby Wywiad z Wampirem czy Fight Club ale to garstka z tego co wiem, że warto obejrzeć ale jednocześnie wiem, że nigdy nie wytrzymam dłużej niż paręnaście minut. To tak z góry, aby nikt mi niczego nie zarzucał, bo zdaje sobie sprawę, że całkiem sporo mnie omija. No i dodatkowo bardzo lubię adaptacje książek Kinga. Bo jego pióra nie trawię (w grupach które kochają albo nienawidzą Stephena jestem stanowczo w tej drugiej) ale jak już wspomniałam, filmy na podstawie lubię bardzo. Jedyne co mnie martwi to to, że nauczona doświadczeniem pod kątem horrorów coś mi nie gra, gdy trailer prezentuje się świetnie. Więc po prostu albo wzięli tradycyjnie zlepek najlepszych scen i się cieszą, albo naprawdę będzie dobrze i nie boją się tego pokazać przed premierą, albo będzie to idealna klapa :P No i nadal się cieszę, bo horrorów w tym roku praktycznie nie ma, a na pewno dobrych horrorów, więc czekam już na wszystko co "jakoś" się zapowiada.
Zgadzam się, na pewno nie dorówna oryginalowi. Wyjdzie z tego przeciętna historia.
Jak ja uwielbiam tych wszystkich filmowych proroków. Recenzje 90% pozytywnych na RT, z hasłami "jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat".
Zresztą, o jakim oryginale mowa? Myślę że o książce, bo nie o kiczowatym serialu z 1990.
Proponuję następnym razem spróbować sił w totolotka aniżeli na filmwebie ;)
Mnie także się wydaje, że książka jest zbyt złożona, aby oddać to na ekranie w jednym filmie. Tzn. dla kogoś kto jej nie czytał, może będzie ok, ale w odwrotną stronę to raczej nie zadziała. Oczywiście mówię to z perspektywy absolutnej fanki tej powieści :D
Jak zobaczyłem że reżyser, który będzie odpowiedzialny za ten film, był wcześniej twórcą "mamy", to faktycznie się przeraziłem.