- Pierwszy Predator ukazuje nam zwyczaje łowów jaki i samego przedstawiciela Obcej rasy. Wiemy np. że łowca walczy z godnymi sobie i w razie przegranej zaciera za sobą ślady (wysadzając się), ma słaby wzrok (jest praktycznie ślepy i do tego nie rozróżnia barw) dlatego wzmacnia się wizjerami w Hełmie oraz, że lubi naśladować mowę ofiar, przedrzeźniając ich tym samym. Do tego gdy Łowca znajdzie sobie godnego przeciwnika odrzuca sprzęt i chętnie walczy na gołe pięści.
- Dwójka pokazuje nam, że Yautja nie polują tylko na ludzi (trofea na statku), tworzą grupy łowieckie/klany i są prawdopodobnie religijni (zabierają ciało kłaniając się z szacunkiem do zmarłego). Potwierdza się teza o tym, że uwielbiają upał ale nie koniecznie muszą polować w dziczy. No i najważniejsze Yautja nie odwiedzają nas od niedawna a wręcz przeciwnie, polują na ludzi od wieków.
- Zaś PREDATORS nic nam nie pokazuje po za nowym odłamem SUPER-Yautja, którzy są bardziej brutalni i polują na słabsze klany, trochę mało jak na trzecią odsłonę ;/ i dlatego moim zdaniem to film na 6 gwiazdek.... praktycznie nic nie wnosi do uniwersum
Nie wiem czy celem kolejnych filmów powinno być „wnoszenie czegoś do uniwersum”, wg celem powinno być zrobienie dobrego filmu. Mi niekoniecznie zależy na tym żeby „obdzierać z nutki tajemniczości” Predatory i przedstawiać ich życie codzienne oraz obyczaje bo wogole mnie to nie interesuje . Powiem więcej im mniej wiemy i im mniej jest pokazane Predatora na ekranie tym lepiej - to buduje klimat i atmosferę i sprawia ze pierwszy film był taki fajny
W dodatku twierdzenie ze ten film nic nie wnosi do uniwersum nie może być bardziej błędne. Akurat ten film wnosi o wiele więcej niż pierwsze dwa (i jedyne) - dowiadujemy się np ze Predatory maja cała planetę która jest ich rezerwatem służącym do polowań - i z tej perspektywy naprawdę idiotyczne jest założenie z pierwszych filmów gdzie Predatory przyjeżdżały specjalnie na nasza planetę i się ukrywały polując po cichu i zacierając po sobie ślady (ryzykując że ziemianie się o nich dowiedzą) zamiast po prostu polować na swojej planecie-rezerwacie.