Raczej odradzam obejrzenie tego filmu w szarówe i padający deszcz.Grozi totalnym załapaniem doła. Beznadzieja wsiąka w dusze z każdą minutą, chyba że się ma dobrą przeciwdeszczówkę;). Świetne zdjęcia i monologi(nawet dialogi są bardziej mono). Jedyny akcent jaki znalazłem dla równowagi to fryz węgierek na dancingu :).
Polecam, choć doradzam wcześniej przygotować sobie antidotum Kosturicy, ewentualnie jakąś Amelię.
Pozdro