Ogólnie film to niezły straszak, trzyma w napięciu i ma naprawdę niesamowite efekty specjalne. Ale czasem trochę przesadzano - np. głowa Freddy'ego w formie potwora, czy jego zwłoki wstające z worka. Te sceny były OK, ale niezbyt pasują do filmu. Racja, w jedynce też były takie dziwne cusie, ale tam to było stonowane. A tutaj coraz to lepsze - Freddy kukiełka, Freddy potwór, Freddy szkielet itd. Tak samo ten wątek, że we śnie każdy ma swoje zdolności i moce - też zbyt przekombinowane. Bardzo podobał mi się początek w łazience, albo śmierć Phillipa, którego Freddy jak marionetkę za jakieś żyły, czy coś wyciąga i zrzuca z dachu (fajne ujęcie Kruegera nad placówką). Ogólnie film ujdzie, ale liczne przekombinowania są. A - klimat i muzyka też są odpowiednie i dają dodatkowe punkty na korzyść filmu. 5/10
Wszyscy zarzucają ten pomysł z mocami nastolatków - a to przecież właśnie na tym opierała się fabuła filmu. Twórcy (a wśród nich, warto zauważyć, Frank Darabont) chcieli pokazać, że terroryzowani młodzi ludzie, wcale nie muszą być bezbronni, wystarczy że uwierzą w siebie. A moce całkiem fajne - najbardziej podobała mi się moc Joeya, śmierć Willa złamała mi serce. Ciekawym pomysłem było przeniesienie akcji ze Springwood do szpitala Westin Hill w innym stanie. Jedyne co się nie zgadzało to wprowadzenie postaci Nancy - przecież zginęła w finale pierwszej części. Co do Freddy'ego-Węża, to mnie mocno wkurzył, scena z Phillipem-Marionetką zniesmaczyła i zniesmacza do tej pory. I jeszcze jedno - nie mów, że domyśliłeś się, iż Siostra Maria Helena to Amanda Krueger (wątpie, że ktokolwiek zgadł). Ogólnie najlepszy film o Freddy'm.
A wiesz, że podejrzewałem? Co prawda pewny nie byłem, ale tak myślałem, że to może być ona. Aha - szkoda, że jeszcze uśmiercono fajne postacie jakimi była Nancy i jej ojciec :/ Phillip marionetka to jedna z lepszych i mocniejszych scen filmu.
moim zdaniem spora ilość osób zgadła że to ona, ja sam podejrzewałem choć wiadomo, aż do końca nie można być pewnym, ale fakty na to wskazywały- ni z tego ni z owego pojawia się, wie wszystko o przeszłości wszystkiego co związane z Freddim, wie jak go powstrzymać (w teorii), więc można się było domyślić'
Tak rzeczywiście trzeba było się domyślać kim była ta zjawa, pod koniec filmu jak byk doktorek dostrzega ją raz jeszcze kręcącą się przy nagrobku Amandy Kruger i sam dochodzi do wniosku że to ona była Matką Krugera, a że Nancy zginęła w jedynce to już normalna rewelacja, to chyba podczas napisów końcowych ginęła bo pomimo że oglądałem ten film z 5 razy to sobie tego nie przypominam, 3 część najlepsza