PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120033}

Kontrolerzy

Kontroll
7,5 44 728
ocen
7,5 10 1 44728
6,7 12
ocen krytyków
Kontrolerzy
powrót do forum filmu Kontrolerzy

Zaczne nietypowo, bo od podsumowania. Wydaje mi sie, ze pomysl na film byl bardzo interesujacy - zarowno w odniesieniu do miejsca akcji jak i tez tego, co rezyser chcial nam przekazac. Jednakze ta "glebsza" strona filmu zdecydowanie niedotrzymuje kroku reszcie. Rzeklbym nawet, ze pozostawia pewien niedosyt, moze nawet rozczarowuje.

Kontrolerzy. No i widzialem ten film. W koncu. Uczucia mam mieszane. Gdy skonczylem ogladac film, nie czulem w srodku tego czegos - uczucia sprawiajacego, ze film zapada mi na dlugi czas w pamieci. Jakkolwiek nie potrafilem pozbyc sie mysli, biegajacych w mej glowie tam i z powrotem. Natretnych mysli - skoro film nie poruszyl mnie, jak zdarza sie niektorym obrazom (dosc wspomniec ostatnio widziany closer), nie powalil na ziemie, nie przygniotl emocjonalnie, to jaki w koncu on byl? Jak zwykle, jestem w stanie zgodzic sie z wiekszoscia opini na "tak", nie negujac jednoczesnie uwag krytycznych (tak tak, swiat jest zlozony, a proces postrzegania zdeformowany, w zwiazku z czym nigdy nie bedziemy odbierali rzeczywistosci takiej, jaka ona jest naprawde. Stad istnieje taka sytuacja, w ktorej ta sama rzecz jest piekna i szpetna zarazem). Film sam w sobie nie znechecil mnie do pozostania na miejscu az do samej sceny koncowej. Nie powodowal tez niecierpliwego sprawdzania, jak dlugo rezyser raczy nas jeszcze meczyc. Jednym slowem, kino mozna uznac za na tyle ciekawe, ze warto poswiecic czas. To, co mnie osobiscie zajmuje, to o czym ten film opowiada "po drugiej stronie lustra". Walka dobra ze zlem... sam nie wiem. Nie twierdze, ze wszystko rozumiem (choc pewnie symbolika nie nalezy do zbyt skomplikowanych), ale odnosze dziwne wrazenie, ze czegos bardzo, bardzo mocno tutaj brakuje. A juz sama koncowka tak strasznie natretna i nachalna w swej wymowie - zdecydowanie psuje caly efekt (byc moze rezyser zapomnial, ze to, co najbardziej utrwala sie nam w pamieci to wlasnie wszelkiego rodzaju "koncowki"). Moze trzeba bylo zostawic widzom nieco przestrzeni i swobody - w koncu zlo i dobro sa pojeciami abstrakcyjnymi, wzajemnie sie przenikaja, nie ma miedzy nimi jasnej i wyraznej linii. Dlaczego wiec kreslic ja tu w tym filmie. Po co tworzyc zludne wrazenie, ze istnieje tylko dobro i zlo - tam "pomiedzy" jest jeszcze ziemia niczyja, a granica bardziej przypomina linie demarkacyjna. Dobrze, to sie koncza filmy z hollywood'u, a nie te, ktore mowia o prawdziwym zyciu (bo w zyciu nie ma absolutnych zwyciezcow - zawsze jest jakas cena do zaplacenia). Powinna zostac zachowana rownowaga.

Jeszcze tylko jedna uwaga. Zakapturzona postac. Bardzo mnie zaintrygowala. Nie pokazuja jej twarzy, chodzi podobnie ubrana jak sam Buscu - no odpowiedzi jakby same sie narzucaja. Do tego odnosilem wrazenie, ze owa postac porusza sie jakby poza swiadomoscia innych pasazerow metra. Dziwne, za nawet jedna osoba nie odwrocila glowe, by mu sie przyjrzec. Wsrod calego tlumu pasazerow nie bylo choc jednej osoby, ktora mialaby ochote przyjrzec mu sie kilka sekund dluzej? Sadze, ze nie nalezy jej obecnosci interpretowac jako fizycznie egzystujacej postaci. Raczej jako wydarzenia z pogranicza dwoch swiatow - rzeczywistego i metafizycznego (walka dobra ze zlem), choc ten ostatni odciska swoje pietno na realnosci jak najbardziej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones