PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10003481}

Diuna: Część druga

Dune: Part Two
8,4 76 168
ocen
8,4 10 1 76168
7,7 49
ocen krytyków
Diuna: Część druga
powrót do forum filmu Diuna: Część druga

W jakim celu Chani została przedstawiona jako wiecznie naburmuszony chłopiec, w dodatku z jedną miną? Książkowa Chani była delikatna, zapatrzona w Paula, wiedziała, że są sobie przeznaczeni. Widziała znaki mówiące o tym, że on jest wybranym szybciej niż on sam. Nie kwestionowała żadnych decyzji ani Paula, ani lady Jessiki. Scena, gdzie Paul pije wodę życia została wypaczona…. Książkowy Paul napił się wody potajemnie; nikomu nic nie mówiąc. Zapadł w trzytygodniowy letarg, wszyscy, łącznie z jego matką podejrzewali, że został otruty. Lady Jessica sprawdziła jego ciało korzystając ze swoich zdolności (upuściła mu krwi i poddała ją analizie), ale woda życia była niewykrywalna. Nie wiedząc co robić, kazała sprowadzić Chanię i to ONA domyśliła się, co zrobił Paul. Żadna tam jej łza nie była do niczego potrzebna, po prostu podali mu więcej wody życia, a on obudził się. Po tym lady Jessica zauważyła, że dziewczyna jest nad zwyczaj przenikliwa, mądra i w pełni zaakceptowała Chanię jako konkubinę Paula. Tak samo sprawa się ma z ostatnią sceną filmu. Tak, Paul poślubił księżniczkę Irulanę, córkę Imperatora. Ale zrobił to wyłącznie w celach politycznych, oświadczając przy wszystkich na głos że jego jedyną miłością jest Chani - że tylko jej da dzieci, tylko ona będzie zasiadać z nim w radzie i mieć wpływ na jego decyzje etc. A księżniczka nie dostanie od niego „nawet pożądliwego spojrzenia ani przytulenia”. Chani rozumiała polityczne zasady i wiernie stała przy boku Paula. Podsumowując, jej postać w filmie jest denerwująca, przedstawia dziewczynę jako głupiutką, kwestionującą to, że Paul jest Mesjaszem od początku do końca, wiecznie naburmuszoną. Dodatkowo, książkowa bohaterka była córką planetarnego ekologa, skąd cieszyła się wśród społeczności szacunkiem i poważaniem. Brała udział w wielu świętych rytuałach. W filmie ma między nią a Paulem ŻADNEJ chemii. Reżyser nie pokazał nam pół powodu, dla którego Paul mógłby ją kochać. Nie wiem, czemu miał służyć ten wybieg - ale szkoda zmarnowanego potencjału Chani, Wiosny Pustyni.

ocenił(a) film na 7
rob13321

Zmieniono Chani - bo feministki, kobieta wie „bo tak”! - zgadzam się.
Nie użyto imienia Vladimir - bo ruscy - nie zgadzam się, użyto, słyszałem.
Nie użyto słowa dżihad/ramadan - bo Arabowie - nie zgadzam się, jihad użyto, słyszałem.
Nie wspomniano o wielożeństwie bo - muutuu? - nie zgadzam się, pośrednio wspomniano.
Ośmieszono wierzenia religijne - bo ateiści - nie zgadzam się, nie widziałem ośmieszenia.
Pominięto dlaczego fremeni byli fanatyczni - wiara pomaga przetrwać w skrajnych warunkach - zgadzam się.
Pominięto mentatów - dziś logika jest zbędna. - w zasadzie się zgadzam.
Pominięto rozwój technologiczny fremenów - głupi tłum lepiej się prezentuje. - zgadzam się.
Ze Stilgara zrobili klauna - musi być humor. - serio klauna? Przez jedno wypowiedziane zabawne zdanie?
Z czerwi zrobili taksówki - musi być trochę F&F. - trochę tak, ale w książce to też jednak były taksówki.
Pominęli: politykę, ekonomię, przemytników, Gildię, handel przyprawą, uprawę roślin, KHOAM, narkotyki, orgie, dzieci dobijające rannych, Leto II, Alię, porwania, zakładników. - i tu niestety (dla filmu) tak, tak, po wielokroć tak i absolutnie się z Tobą zgadzam - z wyjątkiem Leto II, bo do niego akcja jeszcze nie dojechała.

SSupras

"z wyjątkiem Leto II" - chodzi o pierwszego syna, niekoniecznie bliźniaka. Ale to pewnie było zbyt dramatyczne do pokazania.
Stilgar - cała sala się śmiała i to kilka razy. Szkoda, bo w książce był postacią wyważoną.
Zerkałem na napisy końcowe i faktycznie - dodali Vladimir, ale by padło to w filmie to nie pamiętam. Inna sprawa, że zmienili całkiem charakter barona. Mało ważne i tak się dziwię, że pokazali kogoś grubego bez obaw, że ich pozwą :)

ocenił(a) film na 7
rob13321

Haha, no z tym grubym to dobre. Ale akurat w Diunie by się wybronili - dla równowagi mieliśmy grubego (przepraszam, ciałopozytywnego) bohatera nomen omen pozytywnego - Thufira Hawata. A w razie jakichś zarzutów natury poprawnościowo-inkluzywnej, zawsze mogli powiedzieć, że większość bohaterów była po grubym melanżu (przy okazji, słowa melanż też w filmie chyba nie słyszałem). A książkę czytałem 30 lat temu i trochę mogłem już zapomnieć - zdaje mi się, że Leto II był już w późniejszych tomach.

SSupras

W Diunie nie ma postaci pozytywnych - zabójcy, truciciele, mordercy, kłamcy itp. Może jakaś postać z 3 lub 4 planu (Harah).
Leto II w wersji II (+sisostra) był w tomie III i dalej. Pierworodny był w tomie I. Przypominałem sobie książkę przed filmem, czekałem z 30 lat na ekranizację.
Teraz jescze czekam, aż zniszczą Neuromancera i dość ;)

ocenił(a) film na 7
rob13321

Moim zdaniem Thufir Hawat, Duncan Idaho, Leto I (ojciec Paula) to postacie jednoznacznie pozytywne. Dla mnie osobiście Paul, Stilgar, Chani i książkowy Liet-Kynes są równieź pozytywni, ale rozumiem ludzi, którzy tutaj mają inne zdanie.

ocenił(a) film na 9
rob13321

U mnie na seansie buł Vladimir. może ty inny film oglądałeś?

ocenił(a) film na 7
vinyl

Mimo nieznajomości książki oraz przepięknego w swym całokształcie filmu Villenueva postać Chani grana przez Zendaye nadal wydaje się być strasznie irytująca. Tym bardziej patrząc przez pryzmat tego, czego już dowiedziałem na temat Diuny Herberta.
Prosta dziewczyna z pustyni, co świadomie wiąże się z "chłopem" pochodzącym z arystokratycznego, wysokiego rodu i mająca jeszcze do niego pretensje, że ten prowadzi swoją grę polityczną. Nosz kurcze blaszka, naprawdę?? Przecież Chani z części drugiej to królowa fochów, a nie mądra i rezolutna kobieta.

ocenił(a) film na 8
GROT7X

No właśnie. Bardzo to psuło odbiór całego filmu.

ocenił(a) film na 7
vinyl

Chani nie jest żadnym "naburmuszonym chłopcem" tylko osobą świadomą tego co jej kochanek robi i do czego to doprowadzi. Sam jej zresztą to powiedział: śmierć milionów. Nie dość że została odsunięta na boczny tor - zemsta stała się ważniejsza od niej - to jeszcze doskonale wie do czego ta zemsta doprowadzi. Nie stała się naburmuszonym chłopcem tylko przewidującą dziewczyną. Jest właśnie ciekawsza od oryginału. A tu ludziska wypisują jakieś głupoty o wokiźmie. Już nie ma filmu czy serialu gdzie wokiem nie straszą. Przeważnie wymyślonym. Akurat w tym przypadku zmiany dotyczące postaci Chani czy Lady Jessici były sensowne.

ocenił(a) film na 9
de_Mont_Salvy

Zgadzam się. Mnie to już nic nie zdziwi odkąd jakiś miesiąc temu przeczytałem że Buka z Muminków też jest woke

ocenił(a) film na 8
lornemalwo

:D:D:D

ocenił(a) film na 10
vinyl

W 100% w pełni się zgadzam z opinią na temat jej postaci. Nikt mnie w tym filmie nie irytował jak ona. Fajne wiedzieć, że nie jedyny mam takie odczucia. Może musiał być jakiś feministyczny element w filmie

Dedeelo777

"Kiedy będzie po wszystkim, własnoręcznie przygotuję ci śniadanie – dodała i odeszła" - jak by to wyglądało w nowoczesnym filmie :)

ocenił(a) film na 8
Dedeelo777

Dla rewolucjonistów seksualnych - Zakon Bene Gesserit - rządzący geopolityką kosmiczną z tylnego siedzenia - to za mało cukru w cukrze - trzeba dodać własną "silną, niezależną kobietę" ;-) a tak w ogóle to reżyser na tyle położył warstwę emocjonalną części 2, że musiał wymyślać na siłę jakieś proste konflikty, żeby coś się
działo na poziomie emocjonalnym, skoro sam zrezygnował z całej sieci intryg, którymi książka stoi.

vinyl

nie czytalem ksiazki (na pewno nadrobie) aczkolwiek z tego co piszesz to ekranowa Diuna ma wiekszy sens i realizm niz to co bylo w ksiazce - ciesze sie ze rezyser zrobil takie ulepszenie wzdlegem ksiazki, to tylko na +.

ocenił(a) film na 8
Baqu

Oczywista nieprawda... bo ekranowa Diuna w części 2 została tak wykastrowana z intryg, zależności i relacji emocjonalnych - zostawiając tylko wydarzenia z perspektywy Paula, że reżyser musiał wymyślić jakieś konflikty, które nie wymagają dokładania dodatkowych wątków, czyli scen do filmu... konsekwencja z r

ocenił(a) film na 8
krzaki69

konsekwencja braku podzielenia fabuły na 3 części, co byłoby najbardziej właściwe z perspektywy narracji w 1 części i jej wierności oryginałowi.

vinyl

Bo to Zendaya, aktorskie drewno z całkowicie niezrozumiałych powodów kreowane na wielką gwiazdę. Cały jej repertuar aktorski to ta jedna naburmuszona mina. Deklasuje w tym nawet Kristen Stewart. 

ocenił(a) film na 5
vinyl

bo teraz w każdym filmie musi być silna, najmądrzejsza, wredna, nielubiąca facetów, naburmuszona feministka, oczywiscie najlepiej kakaowej karnacji ...

vinyl

A ja właśnie nie lubiłam książkowej Chani. Jej stanie u boku Paula i wpychanie go wręcz w "związek" z Irulaną był okropny. Filmowa Chani jest bardziej realna, zrozumiała i przede wszystkim mająca swój własny rozum oraz trzeżwe spojrzenie na wszystko dookoła.

ocenił(a) film na 8
Ofeflia

ksiązki nie czytałem, ale obie wersje postaci filmowa i ksiązkowa wydaja mi się super ciekawe, inna sprawa, że Zendaya nie do końca sprostała zadaniu

ocenił(a) film na 8
vinyl

Jestem świeżo po seansie i tak absolutnie się z tobą zgadzam Zendaya w roli Chani to najsłabszy punkt tegi filmu. Chemi zero z jej strony. Timothy starał się i kiedy mówił że do ostatniego tchnienia będzie kochał Chani to było to przekonujące. Naprawdę wypadła słabiutko. 

ocenił(a) film na 8
vinyl

Kompletnie się nie zgadzam, ale szanuję Twoją opinię. Dla mnie Chani byla najlepsza postacia z calego filmu, ktora sluzyla jak zwierciadlo rezyserowi by (i) wyświetlić przemianę Paula i ukazać dylemat, który jest w nim, (ii) wykazać instrumentalność i dwulicowosc działań Paula, jego matki i całego zakonu Bene Geresit. Chani reprezentuje w dzisiejszych czasach (a umówmy się od 1965 roku trochę się zmieniło) zwykłego, szczerego człowieka, który jest nieufny fundamentalistycznej podbudowie, która jest mu/ jej wciskana. Zendaya zagrala realistycznie mlode pokolenie buntujace sie i byla wyrazista / spojna w tym co robi, postac miala pelna integralnosc. Jasne, odbiega to od treści książek, ale jak dla mnie zabieg reżysera celowy i spełnił swoją rolę. Pamiętajmy, ze Diuna to wielki traktat polityczno-społeczno-religijno-światopoglądowy i po części filozoficzny. Nie ma takiej mocy żeby ekran udźwignął wielowarstwowość i wielopłaszczyznowość powieści, którą napisał Frank Herbert. Siłą rzeczy reżyser musi sięgać po dodatkowe instrumentarium i wybierać co chce podkreślić, by widz wychwycił. Zgadzam się, że scena ze łzami wiosny pustyni dosyć tandetna i zbędna, natomiast tekst Chani "ty go zepsulas to ty go napraw" bezbledny i trafiajacy w sedno. Zresztą nie po raz pierwszy niedoszla synowa przegrała z niedoszla teściową :)

ocenił(a) film na 2
vinyl

Mi kilka innych rzeczy nie pasuje. Co do Chani i końcówki to jednak w książce Paul od treści powiedział wprost punlicznie, że Irulana to dla niego żona zakładniczka której fizycznie nie tknie. Tu w filmie tego zabrakło, zabrakło ewentualnie uprzedzenia jej o tym. Zachowanie Chani uważam na końcu za racjonalne w związku z tym. Za to zdecydowanie wolałem to co w książce. Na uboczu Chani irracjonalna jest dla mnie za to wprowadzenie do Fremenów ateistów. Dla takich grup jednak naturalne są osoby wierzące mocno i powiedzmy neutralne. Nie zaś śnieszkujący.  Wracając ... w książce Chani była trochę pionkiem, rozumiem chęć jej rozbudowy, ale mogło to być zrobione inaczej. Co do wiary, że jest mesjaszem, pamiętajmy, że te wszystkie proroctwa to jednak sztuczne zrobione przez Bene Gesserit, Chani wierzyła, a Paul nie chciał przyjąć tej roli znając konsekwencję.    Sorry za kiepską edycję komentarza, ale piszę na telefonie z pociągu.

ocenił(a) film na 8
vinyl

O rany, wyjąłeś mi tę opinię z głowy - mam dokładnie te same wrażenia co do tej postaci.  Szkoda.

vinyl

Dokładnie. Absolutnie bzdurne zakończenie. Niszczy wrażenia z seansu

ocenił(a) film na 10
vinyl

Ekranizacje rządzą się swoimi prawami. Chcesz fabułę jak z książki? To sobie przeczytaj ją jeszcze raz. To inna wizja, źródło jest to bazą, ale film równie dobrze może opowiadać rzeczy po swojemu.

ocenił(a) film na 8
oli_dude

Jacksonowi się udało z LOTR, Villeneuve'a dosięgła klątwa Lyncha - kończenie Diuny "po łebkach".

ocenił(a) film na 8
oli_dude

Ale jeśli będzie przez to nawet nieznacznie gorszy od kultowego oryginału, to twórcm dostanie się po głowie.

vinyl

Też mi się ta zmiana nie podobała, w książce była kobieca a nie taka silna i niezależna jak w filmie, pod tym względem została zepsuta ta postać. Czytałem Diunę I to nie raz, i całą kronikę więc wiem co będzie w Mesjaszu.

Agostino

Gdzie filmowa Chani jest silna i niezależna?  
Czy małe dziecko sprzeciwiające się swoim rodzicom jest silne i niezależne?
W tym filmie silne i niezależne to były Bene Gesserit.
BTW:
Patrzeć ciężko było, na filmową Chani; niestety. 

ocenił(a) film na 8
vinyl

Nie czytałam książki jednak po Twoim opisie jestem teraz rozgoryczona, że w filmie zostało to ukazane t w ten sposób a wcześniej mi to nie przeszkadzalo ani nie zwróciłam uwagi.

ocenił(a) film na 8
vinyl

Bo DIUNA Villeneuve to ekscytująco absurdalne ustrojstwo popcornowe! :) A książka jest tak dobra, żeby nawet w dwuodcinkowym filmie i remake'u za miliony $$$ nie da się jej dobrze odzwierciedlić.

ocenił(a) film na 8
yaromin

Niestety dałoby się, gdyby zrobiono 3 odcinki... tempo narracji 1 to sugerowało, gdyby trzymali się tak wiernie książki jak w 1 to w 3 częściach zrobiliby epickie dzieło, które nie musiałoby zostać wykastrowane ze wszystkiego, czego jedynie emanacją są przygody Paula na pustyni...

ocenił(a) film na 2
vinyl

W diune 2 obcięli wszystkie wątki poboczne Bene Gesserit, religia fremenów, Mentanci, Plan rozrodczy, Imperator, Landsraad, Gildia Kosmiczna, KHOAM. Związek Paula z Chani, ich dziecko, Rola Chani to jakaś porażka naburmuszony nastolatek, jeszcze w filmie brakuje żeby latała z transparentem "planeta płonie". Film dno i więcej mi się nie chce pisac wracam do Lyncha oraz mini seriali z 2000 i 2003/5 Diuna i Dzieci Diuny :)

ocenił(a) film na 8
piotr_m_1633

Ale film Lyncha poza elementami mistyki jest przecież gorszy... zwłaszcza, że Lynch został odsunięty od montażu...

ocenił(a) film na 8
krzaki69

ja mam nadzieję, że kiedyś jeszcze zrobią dobrą animację Diuny (co najmniej tak dobrą jak Into the Spider-verse lub Niebieskooki Samuraj), może nawet jako serial, która będzie prawie tak dobra jak książka.

piotr_m_1633

Przesadzasz, że film to dno.

ocenił(a) film na 8
vinyl

A wy byście się nie obrazili jakby wasz chłopak nagle beż wcześniejszego wtajemniczenia was w plan mówi że weźmie se za żonę inną? Nie ważne czy cele polityczne czy nie. Nie wtajemniczył jej wcześniej. Ma prawo być wkurzona

ocenił(a) film na 9
vinyl

Ja trochę inaczej odebrałem postać Chani i Paula.
Nie czytałem książki, ale jak dla mnie kino to kino a książka to książka i nie warto się skupiać na podobieństwach / różnicach. W filmach opartych na faktach też nie trzymają się faktów 1:1.

Natomiast jeżeli chodzi o Chani to moim zdaniem:
Jest prosta i dobra osoba. Tak też postrzegała Paula o czym nie raz mówiła - jest inny bo szczery. Nie jest naburmuszona, tylko jest trochę idealistka, wierzy że świat może być lepszy, równy dla wszystkich. 

Paul z kolei nie tyle że zostawił Chani, odwrócił się od niej, czy się diametralnie zmienił.
Zacznijmy od tego że bronił się jak mógł od wyjazdu na południe, bo wiedział do czego to może doprowadzić.. mówił też o tym Chani.
W końcu, gdy zrozumiał że niestety świat jest jaki jest i nie da się wygrać ze złem, wybawić świat, bedac całkowicie dobrym. Najpierw stwierdził to gdy Chani go sama przekonywała aby jednak wyruszył na południa, a później utwierdził się w tym gdy wypił wodę życia i zobaczył wiele możliwych scenariuszy przyszłości - o których mówił, że praktycznie wszystkie przynoszą porażkę.. jest jednak wąską drogą którą podążając można osiągnąć cel by pokonac ‚złych’. Niestety wiązało się to ze zmianą zachowania bohatera - chociaż wydaje mi się że tylko z zewnątrz. Bo nie raz samym wzrokiem starał się przekazać Chani że w ciąż o niej myśli, że się nie zmienił tak naprawdę.. a decyzję które podejmuje są po prostu konieczne dla większego dobra.

Także w mojej ocenie Paul zrobił to co musiał, ale wcale się w tym nie zatracił. Mógł pozostac z Chani i umywać dalej ręce od problemu, ale do czego by to doprowadziło? Takie zycko, niestety.
Jedyne co to Chani mogłaby wykazać się trochę większym zrozumieniem.. ale po prostu zmiana Paula była dość gwałtowna, więc może potrzebuje więcej czasu..

Ogólnie jak dla mnie obie postacie na plus i nie doszukuje się tutaj jakichś feministyczno religijno politycznych potyczek XD 

ocenił(a) film na 8
vinyl

Nie można być zdziwionym, że nie robi się filmu kropka w kropkę jak w ksiażce - nie czytałem Herberta, więc dla mnie osobiście postać Zendayi to typowy miłosny zabieg. Jeżeli faktycznie jest inteligentna to jak ochłonie, to połamie się, że to zagrywka polityczna. Zresztą sam Paul jej mówił jakie ma w stosunku do niej uczucia. Zastanawia mnie jej pozycja w ludzie - musiałem gdzieś w obu częściach to przegapić. Wygląda jakby była kimś pospolitym, a panoszy się ze swoim gniewem na spotkaniach kultu i jedyna wychodzi na koniec - wszystko bez konsekwencji. Skoro są tacy rygorystyczni i honorowi, to czemu nikt nie reaguje?

ocenił(a) film na 9
vinyl

Nie jestem ogólnie zbytnio fanką Zendayi, ale ja totalnie nie odebrałam tego tak jak Ty. Według mnie pasowała do filmu, dobrze zagrała, nie zauważyłam, zeby miała wiecznie obrażona minę - a co do sceny końcowej, myślę, że 90% kobiet by się wku*wiło na jej miejscu :P

ocenił(a) film na 8
vinyl

Aż dziwne, że tak genialny reżyser tak się pogubil w selekcji elementów fabuły i przeinaczaniu wątków... dodatkowo w tej części bije po oczach nieznośnymi tautologiami i zaburzeniem lini przyczynowo skutkowych... najlepszy przykład... Paul do znudzenia odmawia pojechania na południe - nawet kiedy dostaje ostateczny powód - zniszczenie Siczy Tabr - na zasadzie "nie chcem ale muszem" dalej się zapiera, by 30 sekund później po pomacaniu piasku zmienić decyzję o 180 stopni... nie ma w tym żadnego sensu; po zniszczeniu Siczy powinien od razu przyjąć na barki los, rozumiejąc, że nie wszystko zależy od jego woli... skoro nie wypił jeszcze wody życia... chcieli bardziej go upodobnić do Chrystusa, który też nie chciał w pierwszym odruchu zgodzić się z losem kończącym się na krzyżu ale wyszło ODWROTNIE bo niepoważnie...

vinyl

No ja jestem ciekawy może ktoś ma pomysły jak oni to będą odkręcać bo przecież muszą xD. To dzieci tej pary odgrywają bardzo ważną część w innych częściach sagi, a przecież nie mogą zrobić tak że Chani ze złamanym sercem ( bo tak naprawdę o to chodziło ) ( zabrakło w filmie momentu gdzie przed oświadczeniem Paula że poślubi on córkę Imperatora powiedział że nie będzie jej kochał a jego jedyną miłością pozostaje Chani ) urodzi sama bo dwóch ich synów miało ( jeden nie żyje ) miało imiona po ojcu Paula, no nie sądzę że Chani sama by dała takie imiona. Nie wiem może ktoś ma pomysły jak może wyglądać odkręcanie tego wątku w przyszłości.

ocenił(a) film na 8
Wojtas_81

Czeka reżysera/scenarzystę dopisywanie historii, której nie ma w książce... w RoP skończyło się to spektakularną katastrofą.

ocenił(a) film na 10
vinyl

Widzę, że myślisz w błędny sposób. To właśnie denerwowało Herberta, kiedy napisał Diunę. Że ludzie nie zrozumieli, o co mu chodzi. Ale po kolei. Kiedy w 1965 roku powieść trafiła do sprzedaży i czytelnicy zaczęli zapoznawać się z tym dziełem, Herbert zdał sobie sprawę, że w błędny sposób interpretują zachowanie Paula. Otóż czytelnicy (podobnie jak książkowi mieszkańcy Arrakis) zaczęli widzieć w młodym Atrydzie bohatera, wyzwoliciela, zbawcę. To Herberta bardzo zabolało (brak domysłu, nieumiejętność wychwycenia subtelnej prawdy o bohaterze). Dlatego napisał Mesjasza Diuny, by pokazać ludziom, że kompletnie mylili się w ocenie postaci Paula. Żeby uniknąć podobnych błędów w rozumieniu zamiarów Paula (i jego świty), kanadyjski reżyser - Villeneve, zmienił nieco treść książki i łopatologicznie pokazał całą sytuację (stąd dla wielu z Was głupia i niezrozumiała scena z budzeniem Paula łzami Chani). Ta scena miała dosadnie i bez niedomówień pokazać, że ona go przejrzała, zobaczyła, że jest hochsztaplerem, a nie mesjaszem! Oto słowa reżysera: - "W filmie dobitnie pokazałem, jakie są prawdziwe intencje Paula i w jaki sposób manipuluje ludźmi, którzy w niego wierzyli. Jak fałszywie podsyca ich wiarę w to, że jest ich zbawcą. Nie chciałem zostawić widzom większego pola do interpretacji jego zachowań".

ocenił(a) film na 8
Woytek_75

Jeśli reżyser wychodzi i tłumaczy motywacje bohaterów skończonego dzieła, to zgodnie z logiką filmowego Stilgara AD2024, jest to najlepszy dowód, że coś poszło bardzo nie tak... w jakimś sensie to przyznanie się do, jeśli nie porażki, to co najmniej reżysersko-scenariuszowego błędu w selekcji i układzie materiału oryginału.

ocenił(a) film na 7
vinyl

Stilgar też był kiepski. Chani była naburmuszona i opryskliwa w książce ale tylko na początku.

vinyl

Skomentuję krótko! Chani była do bani :-)

vinyl

To może dodajmy że w wersji Lyncha a później w telewizyjnej przeróbce rozszerzonej również wycięto słowa Paula do Chani o tym że pozostanie jego miłością a córka Imperatora nie dostanie od niego nawet uśmiechu. O dziwo ta wyjątkowa scena pojawia się w wersji Spicediver.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones