Świat od początku był areną zmagań pomiędzy ludźmi a wampirami. Wampirybyły szybkie i nadludzko silne, bronią ludzi było światło dnia. Trwająca wieki wyniszczająca wojna doprowadziła świat na
Świat od początku był areną zmagań pomiędzy ludźmi a wampirami. Wampirybyły szybkie i nadludzko silne, bronią ludzi było światło dnia. Trwająca wieki wyniszczająca wojna doprowadziła świat na skrajzagłady. Większość ludzi skryła się w postindustrialnych miastach rządzonychprzez despotyczny Kościół, pozostali gnieżdżą się w miasteczkach rodem z Dzikiego Zachodu, walcząc o przetrwanie w nieprzyjaznych warunkach. Wampiry pokonane w wojnie zamknięte sąw rezerwatach. Przegrały ostatnie starcie, gdy pojawili się Księża.
Bohaterem najnowszego filmu Scotta Charlesa Stewarta ("Legion") jesttytułowy Ksiądz (Paul Bettany), który zdemobilizowany po wojnie niepotrafi zasymilować się z resztą społeczeństwa. To maszyna dozabijania stworzona do walki z wampirami i nie potrafi nic poza tym. Wdodatku dręczą go koszmary z przeszłości. Jego jedyna rodzina,mieszkająca poza murami miasta, zostaje zaatakowana. Bratanica Lucy (Lily Collins) zostaje porwana, a brat (Stephen Moyer) - śmiertelnie ranny. Z pomocą przychodzi Księdzu zakochany w Lucy szeryf Hicks (Cam Gigandet). Razem wyruszają na pustkowia, wbrew zwierzchnictwu Kościoła, które wysyła w ślad za nimi pozostałych Księży. Bohaterowie wyruszają by odnaleźć Lucy. O ile jeszcze żyje.
"Ksiądz 3D" w teorii jest przedstawicielem nieczęsto spotykanego gatunku, jakimjest horror science-fiction, a powstał na bazie komiksu pod tym samymtytułem. Być może dlatego warstwa fabularna tak obficie podlana jestsosem powstałym z wymieszania sekwencji akcji i efektów specjalnych.Trzeba jednak dodać, że reżyser sprawnie dozuje i jedno i drugie, przyczym raczej z wprawą zdolnego rzemieślnika aniżeli wirtuoza. Fabuła zbudowana została schematycznie, nie uświadczymy w "Księdzu" żadnych niespodziewanych zwrotów akcji, wszystko odmierzone jest w scenariuszuCory`ego Goodmanajak w zegarku. Z kolei papierowi bohaterowie dopasowani są idealnie do papierowej konwencji kina wywiedzionego ztradycji spaghetti westernu. Całość jest niezwykle przerysowana, ale niew sposób fałszywy - widać, że Bettany i Stewart dobrze się wspólnie bawiąna planie i konsekwentnie realizują podjętą już wcześniej ("Legion") formułę. Całość opiera się na zabawie formą, począwszy od rewelacyjnej scenografii (w tym nienachalnego CGI), połączenia twardego science-fiction zesteampunkiem (które spodoba się fanom takich mieszanek), po elementy horroru.
Jest w "Księdzu" coś, co sprawia, że zwyczajnie miło się go ogląda. Świadomość, że dobro musi zwyciężyć? Że czarny charakter, choćby nie wiem jak bardzo przerysowany i charyzmatyczny, musi skończyć marnie? To i może jeszcze kilka innych "życiowych" prawd, które w tym filmie znajdują potwierdzenie. "Ksiądz 3D" to niebywale prosta (momentami nawet toporna) rozrywka, ale w natłoku bylejakości wyróżniająca się ciekawą stylistyką, której próżno szukać gdzie indziej. Na leniwy wieczór, dla tych, którzy nie potrafią się zdecydować, co chcą obejrzeć - jest szansa, że w misz-maszu pod tytułem "Ksiądz 3D" znajdziecie coś dla siebie.