Kontrowersje wokół disnejowskiego
"Aladyna". Na planie filmu
Guya Ritchiego pracuje 500 statystów, z czego 400 to osoby pochodzenia afrykańskiego i azjatyckiego. Brytyjska prasa donosi jednak, że pozostałe 100 - osoby białoskóre - są... malowane na brązowo.
Widowisko powstaje w studiu Logcross w Surrey (Wielka Brytania). W głównych rolach występują m.in. czarnoskóry
Will Smith (jako Dżinn), brytyjska aktorka hinduskiego pochodzenia
Naomi Scott (jako Jasmina) i urodzony w Egipcie Kanadyjczyk
Mena Massoud (jako Aladyn).
Wspomniani biali statyści zostali zatrudnieni, by wcielić się w postacie z trzeciego planu. "The Times" cytuje pracującego przy filmie
Kaushala Odedrę, który opisuje sytuację, w której dwudziestu aktorów o "bardzo jasnej skórze" stoi w kolejce do charakteryzatorni, czekając na "pociemnienie skóry".
Disney wysyła komunikat, że twój kolor skóry, twoja tożsamość, twoje doświadczenie życiowe nie mają żadnej wartości, to nic, czego nie można zmyć, podsumował statysta.
Przyłożyliśmy wielką wagę do stworzenia jednej z najbardziej zróżnicowanych obsad w historii, czytamy w oficjalnym oświadczeniu wystosowanym przez studio.
Różnorodność obsady i statystów była wymaganiem. Tylko w kilku wypadkach - kiedy chodziło o konkretne umiejętności, bezpieczeństwo i kontrolę (efekty specjalne, kaskaderzy, praca ze zwierzętami) - pracownicy ekipy byli ucharakteryzowani, żeby wtopić się w tłum.