Film opowiada historię katolickiego chłopca, którego żydowski przyjaciel umiera na białaczkę. Obaj planują, jak śmiertelnie chore dziecko ma dostać się do nieba.
dla mnie przede wsystkim o tolerancji i znajdowaniu tego, co nas wszystkich bardziej łączy, a nie dzieli. Prawdziwa nauka tolerancji religijnej pokazana oczami, słowami i czynami dzieci. Polecam wszystkim, a przede wszystkim dobrze by było, gdyby ten film obejrzały osoby, które mają skłonność do wydawania ocen w imię...
więcejTo taka piękna bajeczka ucząca tolerancji i przyjaźni - nie dzieli i nie podjudza, jak "Pokłosie", ale
zbliża i zachęca ludzi, by starali się wzajemnie zrozumieć. Warto obejrzeć, by sobie pewne rzeczy
prawidłowo poukładać. :)
Mieszane uczucia - to pierwsze sformułowanie, które przyszło mi do głowy po obejrzeniu tego filmu. Poszperałem więc w internecie, by znaleźć potwierdzenie swojego zmieszania. I tak trafiłem na panią recenzent Manohlę Dargis z "The New York Times", która na łamach "LaWeekly" (20 marca 2002) napisała sporo niepochlebnych...
więcejNie patrzmy na nie swoimi tylko oczami ale słuchajmy co chcą nam powiedzieć.Niekiedy przez wiele drobnych słów niczym morskie sieci przeciśnie się prawdziwy rekin mądrości i zmieni nasz stosunek do wielu spraw.