Jak jestescie na tym swiecie wystarczajaco dlugo i ogldaliscie dobre filmy przed rokiem 2020 to wiekszosc kinomanow jest w stanie sobie przypomniec przynajmniej jeden albo ze dwa filmy ktore mialy niski budzet i ograniczona lub statyczna scenerie kilku aktorow na krzyz ale mimo to odniosly sukces. Jest jeden problem...
więcejHardy, Hardy, Hardy gdyby nie On to pewnie bym nie obejrzałam tego filmu. A tak wystarczy tylko on przez 90 min.Bardziej dramat niż thriller.Co z tym betonem ?!
Naczytałam się mnóstwa ochów i achów a mnie film nie porwał. Irytował mnie ciągły sygnał telefonu, rozmowy o betonie i ten trochę sztuczny spokój. Jakoś dziwny format filmu. Tom Hardy jest dobrym aktorem ale film mnie zupełnie nie porwał. Zmęczyłam go w ciężkich bólach.
Porwała mnie jedynie scena gdy Ivan mówi, że...
Moim zdaniem film nie jest godny polecenia, nie ma w nim żadnej akcji ani wciągającej fabuły. Akcja rozgrywała sie tylko w samochodzie i główny bohater dzwonił i odbierał telefony od ludzi - z pracy, z domu itd. Dla mnie to niestety była strata czasu, szkoda :(
pod względem czysto "budowlanym", ja mgr inż. budownictwa z sześcioletnim stażem pracy nazywam ten film bzdurą od początku do końca.
'Locke' naprawdę wyprowadził mnie z równowagi, a to zdarza się rzadko. Nie zliczę ilości razy,
kiedy chciałam przerwać seans, albo przynajmniej przewinąć kolejną gadkę o betonie.
Ostatecznie nic takiego się nie stało, a ja skończyłam oglądać z trawiącym obie półkule bólem i
przeświadczeniem, że straciłam półtorej...
Ja rozumiem, że niby oryginalny pomysł ale bez przesady. Film kompletnie nic nie wnosi, dialogi są
banalne (i głównie o niczym) , gra aktorska sztywna, jego miny są tak przerysowane że aż ciężko
patrzeć. Jeszcze nigdy nie wyszłam z kina w trakcie filmu. I teraz się pewnie wypowiedzą "wielcy"
znawcy wielkich...
Beton, beton i beton! Typowy beton! :) Doszukując się w tym filmie czegoś głębokiego jest jak
szukanie igły... Koleś po prostu gada, jak zdradził raz żonę i jak buduję wieżowiec. Miliony ludzi
obok mnie prowadzą takie rozmowy codziennie i nikt się tym nie zachwyca. Film pokazuje typowe,
szare, monotonne życie.
Jak w temacie. Przejrzałem forum i jest masa, masa wątków chwalących bohatera. Jak rozumiem większość uważa przyjazd na poród (nie zdążył) i zostawienie własnej rodziny, dwóch, DWÓCH synów dla jednego za odpowiedzialne zachowanie? Co jest nie tak z wami ludzie? "Locke" pokazuje mi idealnie, jak normalny z pozoru...
Przez kilka miesięcy, jeszcze na długo przed obejrzeniem filmu długimi zimowymi wieczornymi katowałem ścieżkę dźwiękową do tego obrazu. Muzyka ta była dla mnie hipnotyzująca i enigmatyczna, czyli doskonale wpisująca się w to co ostatnio szczególnie sobie upodobałem. Nie czytając wcześniej żadnych opisów fabuły...